Grono.net był jednym z pierwszych i najciekawszych polskich portali społecznościowych. Powstał w lutym 2004 roku, założony przez Wojciecha Sobczuka, Piotra Bronowicza i Tomasza Lisa. Serwis opierał się na teorii "sześciu stopni oddalenia", użytkownicy mogli sprawdzać, jak krótko są połączeni z innymi osobami. Początkowo miał charakter ekskluzywny, dostęp do niego możliwy był tylko przez zaproszenia, co budowało aurę prestiżu i elitarności. Platforma umożliwiała zakładanie tematycznych "gron" – forów dyskusyjnych moderowanych przez użytkowników, a także dzielenie się zdjęciami, informacjami o wydarzeniach i ogłoszeniami. Były tam nawet sekcje pracy czy nieruchomości. Wprowadzono unikalne rozwiązania jak możliwość sprawdzenia, kto odwiedził Twój profil, system ocen "git" i "kit", czy status "gronowładnego" dla osób, które płatnym SMS-em wykupywały prawo do zarządzania danym forum. W 2006 roku serwis zdobył nagrodę "Nocne Marki" w kategorii najlepszy serwis Web 2.0. W szczytowym momencie, około 2008 roku, Grono.net miało ponad 1,7 miliona użytkowników i należało do najpopularniejszych mediów społecznościowych w Polsce. Próbowano nawet ekspansji międzynarodowej, uruchamiając serwisy w języku angielskim i hiszpańskim, ale te projekty zakończyły się niepowodzeniem. Upadek serwisu był efektem kilku czynników. Przede wszystkim coraz większą konkurencję stanowiły inne portale społecznościowe, jak Nasza-Klasa i globalny Facebook, które przejęły większość użytkowników. Grono borykało się też z problemami finansowymi, w 2009 roku pojawił się nawet wniosek o jego upadłość, choć udało się wtedy spłacić zobowiązania. Ostateczny cios nastąpił w lipcu 2012 roku, gdy portal został nagle zamknięty, bez wcześniejszego ostrzeżenia. Użytkownicy stracili dostęp do swoich kont i danych, a pod dawnym adresem pojawił się zwykły hosting plików. Choć Grono.net zniknęło nagle i bez pożegnania, do dziś pozostaje w pamięci wielu internautów jako symbol początków polskich serwisów społecznościowych – unikalny, nowatorski i budzący nostalgię za czasami, gdy media społecznościowe dopiero raczkowały.